CZY STRES MOŻE POWODOWAĆ OTYŁOŚĆ?

STRES – CICHY WRÓG NASZEGO CIAŁA

Każdy z nas zna uczucie stresu. Niezdany egzamin, rozmowa kwalifikacyjna, kłótnia w pracy czy po prostu codzienny pośpiech – to sytuacje, które wywołują w naszym organizmie reakcję alarmową. Przyspieszone bicie serca, spocone dłonie, problemy ze snem – to tylko część objawów. Ale mało kto zastanawia się, że stres może też wpływać na naszą wagę. Czasem powoduje spadek apetytu, a czasem wręcz odwrotnie – sprawia, że sięgamy po słodycze i tłuste przekąski. I tu rodzi się pytanie: czy stres naprawdę prowadzi do otyłości?

HORMONY, KTÓRE DECYDUJĄ O APETYCIE

Stres to naturalny mechanizm obronny. Kiedy organizm wyczuwa zagrożenie, wydziela kortyzol i adrenalinę. To hormony, które mają pomóc nam szybko zareagować – podnoszą ciśnienie, zwiększają poziom energii i przygotowują ciało do działania. Problem w tym, że jeśli stres trwa długo, hormony te zaczynają działać przeciwko nam. Kortyzol szczególnie mocno wpływa na apetyt, wywołując chęć sięgania po słodkie i tłuste jedzenie.

Sam pamiętam okres, kiedy przygotowywałem się do ważnego projektu. Pracowałem po nocach, spałem mało i ciągle czułem napięcie. Nie miałem ochoty na normalne posiłki, ale w lodówce zawsze czekała czekolada. Po miesiącu zorientowałem się, że spodnie zaczęły być ciasne. To była moja osobista lekcja, jak bardzo stres potrafi sterować naszymi wyborami żywieniowymi.

KIEDY STRES ODBIERA APETYT

Nie każdy reaguje w ten sam sposób. W przypadku nagłych, krótkotrwałych sytuacji – jak egzamin czy publiczne wystąpienie – stres często powoduje odwrotny efekt. Żołądek się zaciska, a sama myśl o jedzeniu staje się nie do zniesienia. Wiele osób mówi: „Przed rozmową kwalifikacyjną nie mogę przełknąć nawet kęsa”. To naturalna reakcja organizmu, który całą energię kieruje na przetrwanie sytuacji, a nie na trawienie.

PRZEWLEKŁY STRES I PRZYBIERANIE NA WADZE

Prawdziwy problem zaczyna się wtedy, gdy stres staje się chroniczny. Stałe napięcie, które utrzymuje się przez tygodnie czy miesiące, prowadzi do podwyższonego poziomu kortyzolu. Ten hormon nie tylko zwiększa apetyt, ale także sprawia, że szczególnie mamy ochotę na jedzenie wysokokaloryczne – fast foody, chipsy, lody czy ciasta. To dlatego mówi się o „zajadaniu stresu”.

Naukowcy wielokrotnie potwierdzali ten związek. Badania w Wielkiej Brytanii pokazały, że osoby z wysokim poziomem kortyzolu mają większy obwód w talii i wyższe BMI. Z kolei w Stanach Zjednoczonych odkryto, że stres sprzyja odkładaniu się tłuszczu brzusznego – a to właśnie on jest najbardziej niebezpieczny dla zdrowia.

DLACZEGO NIEKTÓRZY TYJĄ, A INNI NIE?

Możesz teraz zapytać: skoro stres działa na wszystkich podobnie, dlaczego niektórzy tyją, a inni nie? Odpowiedź kryje się w genach i metabolizmie. Są osoby, które nawet jedząc więcej, nie przybierają na wadze, bo ich organizm spala kalorie szybciej. Jednak u większości ludzi stres prowadzi do nadmiernego podjadania, a tym samym do wzrostu masy ciała.

DLACZEGO DIETA W STRESIE TO ZŁY POMYSŁ

Wielu ludzi, widząc dodatkowe kilogramy, od razu sięga po restrykcyjną dietę. To jednak często przynosi odwrotny efekt. Ograniczenia żywieniowe w połączeniu ze stresem tylko nasilają uczucie napięcia i jeszcze bardziej prowokują do podjadania. Zamiast walczyć z wagą dietą cud, lepiej skupić się na źródle problemu – czyli samym stresie.

Z własnego doświadczenia wiem, że próba stosowania diety podczas stresującego okresu kończy się szybciej niż się zaczęła. Kilka dni wytrzymywałem, a potem stres brał górę i kończyło się nocnym atakiem na lodówkę. Dopiero kiedy zacząłem pracować nad redukcją stresu – poprzez ruch i sen – waga wróciła do normy.

JAK WALCZYĆ ZE STRESEM BEZ SIĘGANIA PO JEDZENIE

Zamiast uciekać w jedzenie, warto znaleźć inne sposoby na radzenie sobie ze stresem. Krótki spacer, joga, medytacja czy nawet głębokie oddychanie mogą pomóc obniżyć napięcie. Ruch działa jak naturalny lek – zmniejsza poziom kortyzolu i poprawia nastrój.

W moim przypadku najlepiej sprawdza się aktywność fizyczna. Zauważyłem, że jeśli zamiast zjeść tabliczkę czekolady pójdę na trening albo po prostu pobiegam, wracam do domu spokojniejszy i nie mam już takiej potrzeby, żeby coś podjadać.

STRES A OTYŁOŚĆ – PODSUMOWANIE

Stres nie zawsze prowadzi do przyrostu masy ciała, ale w wielu przypadkach jest jednym z głównych czynników, które powodują otyłość. Krótkotrwały stres potrafi odebrać apetyt, ale długotrwały – zwiększa go i sprawia, że wybieramy jedzenie o wysokiej kaloryczności. Zamiast walczyć z efektami, warto skupić się na przyczynach. Sen, aktywność fizyczna i świadome podejście do codziennych sytuacji są najlepszą bronią w walce z kilogramami wynikającymi ze stresu.

Następnym razem, gdy zauważysz, że ręka sięga po paczkę chipsów po ciężkim dniu, spróbuj zatrzymać się na chwilę i zadać sobie pytanie: czy naprawdę jestem głodny, czy po prostu zestresowany? To proste rozróżnienie może być pierwszym krokiem do lepszego zdrowia i kontroli nad własnym ciałem.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *