Myślę, że każdy rodzic zgodzi się ze stwierdzeniem, że ochrona naszych dzieci jest priorytetem numer jeden, dwa, trzy, cztery i pięć od momentu ich przyjścia na świat.
Sama myśl o chorobie lub urazie naszych maluchów jest często nie do pomyślenia, dlatego dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić im bezpieczeństwo. To nie jest coś, o czym większość z nas spędza dużo czasu, a raczej instynkt, który włącza się od pierwszego spojrzenia na naszego syna lub córkę.
Niestety, świat tak często ma inne zdanie i nawet przy zachowaniu najsurowszej staranności, sprawy mogą i nieuchronnie potoczą się źle.
Większość matek i ojców boi się dnia, w którym wydarzy się coś, czego nie mogą powstrzymać, zwłaszcza gdy jest to wypadek lub trudne przeżycie, którego nie mogli przewidzieć. Czytaj więcej poniżej.