Jak pogodziłam się ze swoim ciałem: pięć kobiet dzieli się swoimi historiami

Świadectwa. – Jak uwolnić się od dyktatu wyglądu w erze wszechmocnego wizerunku?

Ponieważ samoakceptacja to przygoda, poprosiliśmy pięć młodych kobiet o podzielenie się historiami tej nowo odkrytej harmonii. Historie udanej emancypacji.

Pomiń reklamę

„Jako nastolatka czułam, że w magazynach jest bardzo mało kobiet, z którymi mogłabym się utożsamiać. Żadna nie wyglądała jak ja; zdjęcia były przesadnie retuszowane. Straciłam matkę w wieku 12 lat, a wraz z nią przytyłam. Zaczęłam wtedy stosować diety, ponieważ presja społeczna była ogromna. Mimo to miałam negatywny pogląd na swoje ciało. Zwłaszcza że nikt wokół mnie nie powiedział mi, że jestem ładna, ani nie pomógł mi w pełni zaakceptować siebie. W wieku 16 lat poszłam do dietetyka, który również wywierał na mnie dużą presję. Zaczęłam nadmiernie ćwiczyć. Popadłam w anoreksję. Potem przeszłam z nastoletniego ciała, na które rzadko zwracano uwagę, do ciała hiperseksualizowanej kobiety. W tym samym roku doświadczyłam dwóch napaści seksualnych: od tego czasu przytyłam”. Przytyłam, jakby po to, by zbudować barierę ochronną. Jednocześnie pogrążając się w kolejnym stanie niepokoju: schudłam 12 kg, a potem przytyłam 15 lub 16. Ubierając się na czarno, byłam cieniem samej siebie.

Biuletyn Urody

W każdy wtorek

Wszystkie porady dotyczące urody i dobrego samopoczucia od redakcji: makijaż, pielęgnacja skóry, włosy, fitness i relaks, odżywianie… Adres e-mail Subskrybuj

Ostatecznie to moje doświadczenia artystyczne nauczyły mnie znać swoje ciało i je kochać. Wychodząc na scenę podczas koncertów, uświadomiłam sobie, że mam charyzmę. Kolejnym punktem zwrotnym był udział w pokazach mody skupionych na pozytywnym podejściu do ciała. Było to dla mnie prawdziwym wyzwaniem, ale pozwoliło mi poznać kobiety o bardzo różnych doświadczeniach. Uświadomiły mi, że każda historia jest wyjątkowa, z cierpieniem, ale i pięknymi momentami. I to było szczególnie wyzwalające.

Następnie dołączyłam do agencji modelek specjalizującej się w modelkach plus-size. Sesje zdjęciowe nauczyły mnie doceniać ciało, które tak trudno mi było zaakceptować. I stopniowo stawało się sojusznikiem w mojej pracy. Nie byłbym w stanie zrealizować wszystkich tych projektów bez niego i bez tego, przez co przeszedłem.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *