Był „legendą”: kaskader MAD MAXA, Grant Page, zginął w strasznym wypadku samochodowym. Miał 85 lat. Australijska gwiazda prowadziła samochód sama, gdy uderzyła w drzewo.
Na miejsce przyjechała policja i straż pożarna.
Mimo szybkiego przybycia policji i karetek pogotowia, gwiazda filmowa tragicznie zmarła. Jego 49-letni syn, Leroy, opisał ojca jako „legendę” i wspomniał, że pracuje on nad nowymi filmami.

W wywiadzie dla Daily Mail Australia powiedział: „Zmarł w bardzo dobrym nastroju i z dużą ilością energii”. Był szczęśliwy. Niewiele więcej wiadomo na temat wypadku, do którego doszło w czwartek w Nowej Południowej Walii. Page zagrał w wielu znanych filmach akcji, m.in. The Man from Hong Kong, Deathcheaters, Roadgames i Stunt Rock.
Ostatnio pracował nad filmem Trzy tysiące lat tęsknoty i wściekłości, przed Mad Maxem, który ma ukazać się w tym roku. Branżowi twórcy oddali hołd kaskaderowi, który rozpoczynał swoją karierę w latach 70.

„Grant Page był najlepszym specjalistą w Australii i moim przyjacielem przez 52 lata” – powiedział wczoraj jego były menedżer Brian Trenchard-Smith. Będzie mi go bardzo brakować. Był niesamowitym człowiekiem, który żył całkowicie uczciwie. „Wiek nas przytłacza, grawitacja nas przytłacza, a jeśli odważymy się na zbyt wiele, czeka nas śmierć” – zwykł mawiać Grant.
Niekoniecznie, ponieważ potrafił zmieniać prawa fizyki i prawdopodobieństwa.
„Miał niezwykłe zdolności” jako specjalista – powiedział Trenchard-Smith. „To facet, który unika samochodów, zjeżdża z płonącego klifu, wskakuje do wody i walczy z rekinem”.
Jamie Blanks, australijski reżyser, napisał również w Internecie: „Właśnie usłyszałem straszną nowinę, że mój drogi przyjaciel i legendarny australijski aktor Grant Page zmarł”. Dla mnie Grant był jednym z najwspanialszych, najżyczliwszych i najodważniejszych mężczyzn, jakich kiedykolwiek poznałam. Śmierć tej australijskiej legendy głęboko mnie zasmuciła. Grant, spoczywaj w pokoju.

Australijski krytyk filmowy Dr Luke Buckmaster opisał go jako „odważny, śmiały i diabelnie bezczelny”. Dodał także, że pozostawił po sobie spuściznę „zapisaną w śladach opon i bliznach po oparzeniach”.
„Transfer” to nazwa jednego z jego popisowych ruchów. Skakał z jednego okna do drugiego, gdy oba pojazdy pędziły drogą. Jego czterej synowie – Leroy, Adrian (52), Jeremy (51) i Gulliver (47) – a także jego była żona Joy i jej były partner Ulli – będą tęsknić za Pagem.