Wieczorem jak zawsze poszłam wynieść śmieci. Na zewnątrz było już ciemno, a w pobliżu nie było nikogo.
Nagle wydało mi się, że ktoś miauknął w pobliżu. Włączyłam latarkę w telefonie i kilka razy obeszłam kontenery na śmieci, ale nikogo nie zastałam.
Zdecydowałem, że to mistycyzm.