W małej kawiarni na rogu cichej ulicy panował zwyczajowy gwar. Kelnerki biegały między stolikami, przygotowując się do lunchu, a kilku stałych bywalców siedziało przy stolikach.
Nagle przez drzwi kawiarni wbiegł chłopiec. Był szczupły, miał brudną twarz i nosił stare, zniszczone ubranie.
Rozejrzał się niespokojnie i nieco zdezorientowany podszedł do lady.